Język fiński

Pokojowa nagroda mebla #9

Chociaż gdy pisałam dla was poprzednie części Pokojowej nagrody mebla, zakładałam, że cykl będzie miał 10 odcinków, z pewnym zaskoczeniem stwierdziłam, że dzisiejsza notka z numerem 9 będzie tą ostatnią. Tak, drodzy adepci języka fińskiego, po zapoznaniu się z dzisiejszym zestawem słówek będziecie mogli już powiedzieć, że znacie wszystkie typy fińskich rzeczowników! Efektem ubocznym zajmowania się pewnymi rzadkimi typami jest to, że dzisiejsze słówka będą mało pokojowe.

Na koniec został nam temat, który dotąd omijałam, jak tylko się dało: wyjątki. Ile razy zdarzało nam się słyszeć podczas nauki języków, że no, tu niby jest jakaś zasada, ale tak w gruncie rzeczy to taki wyjątek? Za dużo. Z fińskim, tak jak pisałam na początku tego cyklu, jest dokładnie na odwrót – praktycznie do wszystkiego jest jakaś gramatyczna reguła. I po ośmiu wpisach o typach rzeczowników nadszedł wreszcie ten moment, kiedy zostają nam typy – typiątka – tak małe, że nie będzie karygodną obrazą nazwanie ich wyjątkami. No to zaczynamy: lista słówek, kolorowe kredki i Quizlet.

  1. vesi = woda
  2. käsi = ręka
  3. kausi = okres, sezon (także: sezon serialu)
  4. pää = głowa (w złożeniach także: główny/a)
  5. kesäkuu = czerwiec; samo kuu oznacza księżyc lub miesiąc, każdy z miesięcy w j. fińskim kończy się na -kuu właśnie. W takich przypadkach odmienia się jedynie ta ostatnia cząstka
  6. vyö = pasek (do spodni)
  7. suu = usta, buzia
  8. tytär = córka
  9. askel = krok
  10. kyynel = łza
  11. olut = piwo
  12. lyhyt = krótki
  13. kevät = wiosna
  14. lumi = śnieg
  15. mies = mężczyzna, mąż (potocznie), człowiek (bardziej przestarzale)

Typ vesi

To chyba najdziwniejszy z dzisiejszych typów, zacznijmy więc od niego i miejmy z głowy. Obejmuje on stare (bardzo stare! pochodzenia ugrofińskiego, tak stare) słowa, zakończone na -si (tak naprawdę: -Vsi, bo końcówkę -si musi poprzedzać samogłoska, inaczej to zwyczajny typ kirja). Jest ich stosunkowo niewiele, wyliczając z głowy dojdę najwyżej do dziesięciu i myślę, że po dokładnych poszukiwaniach znalazłoby się ich zaledwie o kilka więcej. To akurat bardzo dobra wiadomość, bo odmieniają się nad wyraz brzydko – a może raczej: pięknie, tylko dość skomplikowanie.

Po pierwsze: ucinamy końcówkę -si przy każdej odmianie (poza partitiivi  liczby mnogiej, którego i tak nie umiecie na tym etapie utworzyć, więc nie ma się czym martwić). Partitiivi do tego słowa po amputacji dodaje końcówkę -tta/ttä. Pozostałe przypadki dołączają cząstkę -de-, a następnie końcówki przypadkowe.

[Zupełnie niepotrzebna uwaga dla ambitnych i chcących zrozumieć, co tu się tak naprawdę językowo dzieje:] Jeśli się dobrze temu typowi przyjrzeć, to widać nałożenie się kilku zjawisk, z większością których już mieliśmy do czynienia. Po pierwsze: -s- ulega sybilacji, czyli przechodzi przy odmianie w –t- (s:t). Po drugie: to -t- po prostu podlega zmianie stopnia – osłabieniu (t:d). Po trzecie: zmiana i:e (vesi : vede-). Można więc powiedzieć, że typ vesi to tak naprawdę taki podtyp podtypu Suomi, w którym tylko w mianowniku i partitiivi liczby mnogiej jest sobie takie -s-, a w pozostałych przypadkach zwyczajnie podlegające osłabieniu -t-, które zresztą pojawia się w niektórych przypadkach, które nie osłabiają stopnia.

Typ pää

Typ pää zachowuje się bardzo podobnie do typu kirja.  Mogłabym powiedzieć nawet, że typ pää to jego podtyp – gdyby nie fakt, że zdefiniowaliśmy typ kirja jako „zakończony na krótką samogłoskę”, a typ pää z definicji jest zakończony samogłoską długą (lub dyftongiem). Ale rzeczywiście, w liczbie pojedynczej – poza jednym, zdradliwym przypadkiem i partitiiviodmienia się tak samo, jak typ kirjaNie zachodzi w nim zmiana stopnia – nie ma gdzie, ponieważ słowa tego typu mają tylko jedną sylabę. Za to partitiivi korzysta z końcówki -ta/tä. Jak widać, nawet Finowie nie chcą produkować potrójnej samogłoski.

Typ tytär

Z cyklu: typy słów, które niby istnieją, ale przydadzą ci się w maksymalnie dwóch słowach, z czego jedno i tak w kontekście historycznym. Typ tytär to słowa zakończone na -tar/tär. Końcówka ta oznacza żeńskość i w pewnym okresie była w fińskim używana do tworzenia feminatywów – ostatecznie się nie utrzymała, chociażby dlatego, że w fińskim i tak nie ma rodzaju gramatycznego. Jedyne słowa z tą końcówką, jakie pozostają jeszcze w użyciu, to właśnie tytär Suometar (Finka – obecnie używane chyba tylko w kontekście pisma Suometar i Uusi Suometar, nie wydawane do odpowiednio 1866 i 1918 roku). Oczywiście można sporadycznie natknąć się na słowa takie, jak opettajatar czy ystävätär i wciąż można by tworzyć nowe słowa z pomocą sufiksu -tar/tär, ale w praktyce to się nie dzieje. Dlaczego – to temat na zupełnie osobną notkę. Paradoksalnie, jest jeszcze jedno słowo z -tar/tär w użyciu, ale nie ma w nim -t-. To sisar, czyli siostra, a pierwotnie zawarte w nim -t– uległo asybilacji, czyli przeszło w -s-.

Typ tytär odmienia się bardzo prosto: t ulega wzmocnieniu, a przy odmianie poza partitiivi do mianownika dołącza się -e-, a następnie końcówkę przypadkową. Partitiivi korzysta z końcówki -ta/tä.

Typ Poznań

Nazwanie tego typu Poznaniem jest oczywiście troszkę przypadkowe, bo żaden Fin nie zgadnie, o jakim typie mówicie, ale wam powinno to ułatwić zapamiętywanie (Finowie w ogóle nie będą wiedzieli, że istnieją jakieś typy rzeczowników, ale jeśli powiecie, że coś odmienia się tak jak to słowo, to powinni zrozumieć). Typ ten obejmuje nowe zapożyczenia, a przy odmianie przez wszystkie przypadki dołącza się do niego cząstkę -i-, a następnie końcówkę przypadkową. Partitiivi korzysta z końcówki –a/ä.

A teraz szybkie wyjaśnienie, dlaczego Poznań jest dobrym przykładem: jest zakończony na ń, czyli miękkie n, które w fińskim nie występuje. Dlatego warto zwrócić uwagę na dwie sprawy: na głos takie ń wymawiajmy w miarę możliwości jak n, to może ułatwić rozumienie, a już na pewno zabrzmi bardziej po fińsku. Po drugie: kiedy zapisujemy odmienione słowo, zachowujemy pisownię z mianownika, która po polsku wygląda jak abominacja: Poznańissa, Poznańilla. Podobnie oczywiście będzie z innymi głoskami i literami charakterystycznymi dla języka źródłowego. Wiadomo jednak, że dla Finów pominięcie litery ń będzie tylko ułatwieniem, więc my bez skrupułów zmieniamy je w zwykłe n, gdy jesteśmy w Poznaniu – aby oczy nie bolały od połączenia ńi.

Typ olut

Na koniec najważniejsze słowo, które dziś poznacie, i jego typ. Olut, czyli piwo, jest przedstawicielem małej grupki rzeczowników, które są zakończone na -ut lub -yt. A tak naprawdę typu przymiotników całkiem przyzwoitej wielkości, w którym znajdą się i bardzo nieliczne rzeczowniki. Podczas odmiany przez większość przypadków odcinamy -t i zastępujemy je -e-, do którego dołączamy końcówki przypadkowe. Partitiivi dołączamy do mianownika, korzystając z końcówki -ta/tä.

Czy to już wreszcie te wyjątki?

Jeśli jeszcze potrzebujecie potwierdzenia, że fenniści mają chorą ambicję, żeby udowadniać nieistnienie wyjątków i wszystkiemu znajdą jakąś regułę, uprzejmie je wam zapewnię. Oto kilka popularniejszych wyjątków, które zupełnie bezczelnie zwykliśmy doklejać do różnych typów rzeczowników.

  • askel – to taki typ huone, tylko że nie widać tego -e na końcu. Przy odmianie dodajemy na koniec to niewidzialne -e i już spokojnie odmieniamy jak huone. Uwaga: jeśli chodzi o partitiivi, to może mieć on dwie formy, dla obu mianowników – z -e i bez niego. Z -e korzysta oczywiście z końcówki -tta/ttä, a bez niego – z ta/tä;
  • kevät – taki typ vieras, tylko że z -t. Można powiedzieć, że mamy tu sybilację s:t zastaną, którą widać tylko w mianowniku, a resztę odmieniamy jak vieras. Nawet końcówka partitiivi jest ta sama: -ta;
  • lumi – taki typ  puhelin, tylko że bardziej jak sydän, ale z u. Jakkolwiek źle to nie brzmi, tak jest: przy całej odmianie odcinamy sobie po prostu to końcowe -i. Odmieniamy jak typ puhelin: lumen, lumessa, lumella. Nawet partitiivi odmienia się, jak gdyby nigdy nic! Lunta. Z kolei Aleks uważa, że to zwykły podtyp Suomi, tylko z dziwnym partitiivi. Wybierzcie sobie opcję, która bardziej wam odpowiada;
  • mies – to chyba już rzeczywiście wyjątek, ale jeden jedyny! Partitiivi dołączamy do mianownika i korzystamy z końcówki -tä, a w pozostałych przypadkach odcinamy -s, doklejamy -he- i końcówki przypadkowe.

Może się zdarzyć i tak, że napotkacie na jakiś inny wyjątek albo słowo, co do którego nie będziecie umieli stwierdzić, do jakiego typu należy. To wszystko jest zupełnie naturalne. Ucząc się nowych słów, jeśli nie jesteście pewni, zaglądajcie po prostu do sprawdzonych źródeł – my szczególnie polecamy Kielitoimiston sanakirję oraz Wikisanakirję. Ale pamiętajcie: nie ma czegoś takiego jak wyjątki, są tylko reguły, które trzeba ponaciągać. 😉

I tak oto dotarliśmy do samego końca rzeczowników – i to tydzień przed czasem! Poznaliśmy też trochę przymiotników i kilka przypadków, a przy okazji nauczyliśmy się budować proste zdania. Pewnie wielu z was zostało przytłoczonych tą mnogością typów – jest ich rzeczywiście sporo, dlatego też od początku odżegnywałyśmy się od nazwy „kurs”, zwłaszcza dla początkujących. Bo chociaż mogliście i możecie się z tego cyklu uczyć fińskiego od początku, to ta monotematyczność może zniechęcać. Zdawałyśmy i zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego zachęcamy do realizowania tego cyklu we własnym tempie i na miarę własnych potrzeb. Być może przyda się do usystematyzowania wiedzy przed testem czy egzaminem, być może pomoże w uzupełnieniu luk i zrozumieniu czegoś, co wam umykało przy tradycyjnym toku nauki, być może łatwiej będzie wam wrócić do porzuconej na dłuższy czas nauki.

A może rzeczywiście nauczycie się fińskiego od zera? Serdecznie wam tego życzymy i właśnie dlatego powstał ten cykl. Kiedy same uczyłyśmy się fińskiego od zera przez Internet, najbardziej brakowało nam takiego ułożenia gramatyki rzeczowników, która nie byłaby jedną wielką wyliczanką, ale także wyjaśnieniem. Dlatego tak liczymy na wasze spostrzeżenia, uwagi, pytania. Od czasów samodzielnej nauki minęło już parę lat, trochę ówczesnych problemów zdążyłyśmy zapomnieć. Co sprawiało i sprawia wam największe trudności w nauce fińskiego? Czy to tylko sztandarowy brak motywacji do systematycznej nauki, czy jednak doskwiera wam coś innego? A może jest jakaś inna językowa kwestia, której omówienie chętnie byście przeczytali na blogu? Dawajcie nam znać w komentarzach, wiadomościach prywatnych i na mejla – chętnie się czegoś nauczymy od was!


Poprzednie części cyklu: