Historia,  Kultura

Z narodowym romantyzmem śmiałe romansowanie — Eliel Saarinen

Päärautatieasema — to fińskie słowo jak wiele innych, na zaznajomionych nie robi wrażenia, pozostałym przypomina imię biblijnego demona. Oznacza tyle, co “główny dworzec kolejowy” i na tym obiekcie, konkretnym, tym w Helsinkach, na chwilę się zatrzymamy.

To jeden z tych gmachów, który ma sprawić, że każdy, kto mierzy go wzrokiem, staje się i czuje mały. Nie trzeba nawet wchodzić do środka, by się o tym przekonać; przed budynkiem stoją 4 potężne figury mężczyzn z kulistymi latarniami w dłoniach. Tak naprawdę nie wiesz, czy chcą dobrodusznie zanieść to światło Finlandii, czy pokazać, że to ich dłonie je dzierżą. Centralnie osadzony nad wejściem zegar każe ci myśleć o każdej sekundzie, którą spędzisz w rozległym cieniu tych sylwetek.

Sama bryła budynku jest ogromnych rozmiarów mieszaniną kamienia, szkła, drewna, stalowych okuć, mosiężnych klamek i wypełniającej to wszystko przestrzeni. Kończące się przy wysoko zawieszonym suficie okna, wydające się prowadzić donikąd ciasne przesmyki, żyrandole tak dostojnie rozkwitłe, że ich ciężar czuć od samego patrzenia, rozległe łukowate sklepienia, doklejone do tego wszystkiego wieżyczki. I, na wypadek, gdyby ta kompozycja nie była jeszcze wystarczająco wybujała, autor tego zamieszania zaplanował tam jeszcze wsadzić 8 granitowych posągów niedźwiedzi. Te wizje zawarł w projekcie konkursowym “Bevingadt hjul på en jordglob – Maapallolla seisova siipipyörä” (pol. Skrzydlate koło na ziemi) i zgłosił jako swój pomysł do konkursu na realizację budynku głównego dworca w Helsinkach. Przegonił pozostałych 20 kandydatów, wygrał i doczekał się realizacji projektu. Przynajmniej w jakimś stopniu. Nazywał się Eliel Saarinen.

Jak i z kim zaczynał Eliel

Eliel wsławił się na całym świecie w latach 10.-40. XX wieku przede wszystkim jako architekt; projektował budynki silnie osadzone w nurcie secesji. Jako planista miast tworzył między innymi modernistyczne przedmieścia. Wiedzę o projektowaniu wyniósł z Technicznego Uniwersytetu Helsińskiego u schyłku XIX wieku.

Eliel Saarinen przy pracy

Wspomniana secesja, art noveau i narodowy romantyzm — z tym w pierwszym odruchu kojarzy się Eliel Saarinen. Mieszał elementy gotyku, renesansu, ludowości i z ich pomocą utwierdzał w przestrzeni narracje o niepodrabialnej, wielkiej fińskości.

Na czym taki prowincjonalny chłopak z helsińskiej politechniki się wybił? Poza tym, że po prostu dobrze projektował architekturę, w czasie studiów (1893-1897) został laureatem prestiżowego konkursu zorganizowanego przez Kommerserådet (rada handlowa) w Helsinkach. Projekt współtworzył z innymi studentami: Hermanem Geselliusem i Armasem Lindgrenem. Wspólnie przedstawili swoją koncepcję na ratusz w helsińskiej dzielnicy Skatudden.

Na fali sławy zwycięzcy założyli własne biuro architektoniczne G-L-S. Pod tym szyldem wsławili się również poza granicami Finlandii i szli po jeszcze więcej. Słali zgłoszenia do kolejnych konkursów, także tych międzynarodowych. Zgarniali nagrody, wzbudzali uznanie i stawali się coraz bardziej rozpoznawalni. Na wystawie w Paryżu (1900) nie szczędzili splendoru i wystroili fiński pawilon oryginalnymi freskami innego rodaka-artysty Aklesiego Gallena-Kalleli, wypełnionymi symbolami podkreślającymi znane i właściwe Fin(k)om bolączki i dumy. Tak oto narodowemu romantyzmowi stało się zadość. Mężczyźni wybitnie odnaleźli się w tym nurcie. Dzięki ich kooperacji dziś w Finlandii zobaczyć możemy między innymi:

  • Budynek biura ubezpieczeniowego Pohjola (Helsinki)
  • Budynek Muzeum Narodowego (Helsinki)
  • Siedziba ich własnego atelier, a jednocześnie dom rodzinny Saarinenów — Hvitträsk (Kyrkslätt)
  • Dworek Suur-Merijoki w Viipuri
Dom Saarinenów i pracownia w Hvitträsk

Teraz w wielu z budynków ich autorstwa znajdują się muzea. Można je więc oglądać, a jest na co patrzeć, bo również wnętrzom panowie poświęci wiele swojej uwagi.

Ich prace robiły wrażenie na ówczesnej społeczności i pompowały fińskie ego (i tak trudno dającą się napełnić) dumą narodową (wspomniane freski, kojarzone z Finlandią niedźwiedzie, surowość, ale także organiczność kształtów i przestrzeń odbijające cechy północnej natury). G-L-S jako biuro mieli co robić. Zostali zalani zamówieniami na kolejne projekty realizujące bliskie sercom klienteli własne wizje przełożone na język kamienia, metalu, szkła i zdobień. Tym sposobem umożliwiali innym pielęgnowanie indywidualnych, narodoworomantycznych wizji i rozwijanie własnych związków z bezpiecznie bliską tradycją.

Jako G-L-S działali wspólnie do 1905 roku.

O dworcu niejedną miał wizję

Wielkie idee rodzą wiele opinii. Architektoniczne wizjonerstwo Saarinena nie zawsze spotykało się z aprobatą, pomysły Eliela w pewnych kręgach (np. wg Sigurda Frosterusa i Gustafa Strengella – zwolenników czysto praktycznych rozwiązań w architekturze) postrzegano za starodawne i irracjonalnie niefunkcjonalne. Głosy przeciw świadczą jednak o tym, jak żywe emocje wywoływały pomysły Saarinena.

Wróćmy w tym miejscu znowu do budynku dworca. Zdaniem wspomnianych krytyków nowa architektura powinna być logiczna, hołdująca czystemu modernizmowi, a nie Saarinen i jego wieżyczki i portyki, jawnie romansujące z gotykiem. Wypuścili nawet broszury z komiksami, które miały zniesławić Saarinena i jego dworzec, najbardziej rozpoznawalne dzieło. Według doniesień sam autor do postawionej mu krytyki odniósł się… nijak. Podobno nie miał w zwyczaju angażować się w debaty publiczne.

Nie znaczy to, że był na nie zupełnie obojętny i niezmordowanie rozwijał swoje pierwotne założenia. Na początku XX wieku, kiedy budowa gmachu dworca wciąż trwała, Eliel podróżował po Europie, gdzie zainspirował się stylem spoza północy. To nadało ogłady jego praktykom projektowym; „późny Saarinen” to już bardziej stonowane formy, znacznie przejrzyściej wynikające z funkcji. Wrócił ze zdecydowanie mniej romantycznym zacięciem. (Czy to przejaw bezsilności i konformizmu, czy naturalna i właściwa człowiekowi zmiana w podejściu, wynikająca z reinterpretacji potrzeb? Zbieram po 2zł i słucham obu drużyn!)

Jeden z projektów głównego dworca w Helsinkach

Nieokiełznana wizja z początku projektu ustąpiła utylitaryzmowi – funkcją dworca jest skuteczne obsługiwanie hord podróżnych. Tak oto znikły niedźwiedzie stojące w hali dworca. Spadzisty, wklęsły dach zastąpił bardziej typowym masandrowym (wypukłym, takie współczesne dachy). W budynku administracji dworca zastosowano żelbet, wtedy niespotykane i robiące wrażenie rozwiązanie jak na fińskie standardy. Budowa dworca trwała na tyle długo, że sam autor wielokrotnie zdążył w tym czasie zmienić koncepcje gmachu. Wdrażał nowe pomysły i wycofywał się z poprzednich, i tak bez przerwy, do końca budowy. Przebudowa trwała do 1909 roku, a otwarcie dworca to dopiero rok 1919.

Co poza dworcem

Eliel głównie snuł architektoniczne historie w fińskiej stolicy, zaprojektował plac, który został nazwany po swoim autorze Elielinaukio. Jako architekt przestrzeni miejskich, w swojej świadomości miał zakorzenione, że zabiegiem eksponującym estetykę budynku jest wprowadzenie go w wizualną harmonię z otaczającą przestrzenią (czego dziś mogłyby się od niego uczyć osoby odpowiedzialne za przestrzeń publiczną w wielu zakątkach świata). Nie bał się wielkich projektów jak np. Munksnäs-Haga i Pro Helsingfors.

Dzielnica Munksnäs-Haga

Pierwszy z nich to projekt zachodniej części Helsinek, początkowo monumentalny, później jednak ugłaskany, finalnie gotowy do przedstawienia w 1915 roku, wybudowany w latach 30. Tu przejście z narodowego romantyzmu do funkcjonalizmu znowu diametralnie zmieniło pierwotny plan. Pozwoliło to jednak stworzyć na tyle książkowo zrealizowaną wizję nurtu, że plan Munksnäs-Haga stał się biblią fińskich architektów przez następne lata. Ten drugi z nich zrealizował z innym architektem Bertelem Jungiem. Dotyczył wizji Helsinek jako spójnej całości wraz z miastami ościennymi, a te wszystkie miały być połączone koleją i realizować założenie miast-ogrodów (niska zabudowa domów jedno- i wielorodzinnych z ogródkami, dużo zieleni). Eliel na tyle wsławił się jako projektant przestrzeni miejskiej, że o jego pomoc w tym zakresie poprosiły nawet władze Tallinna.

Dalej w świat

W pewnym momencie fińskie i europejskie możliwości przestały zadowalać Saarinena. W 1922 zdecydował się wyjechać poza Europę na konkurs w Chigaco Tribune. Zajął w nim II miejsce i na tyle zachłysnął się możliwościami wielkiej Ameryki i wizją sukcesu, że rok później spakował rodzinę i wszyscy wynieśli się do Stanów. Tam rozwijał karierę akademicką przy Cranbrook Academy of Art i cieszył się zaufaniem władz uczelni. W 1925 otrzymał ofertę stworzenia projektu pod nowy kampus uniwersytecki, z intencją zawarcia założeń architektury Bauhausu (funkcjonalność, nacisk na społeczny wymiar projektu budynku, zauważenie wpływu przestrzeni na człowieka, na jego emocje i na to, jak się czuje).

W Ameryce, zdaje się, osiadł na dobre i bez reszty chłonął możliwości, jakie oferował mu amerykański ośrodek naukowo-artystyczny. W Cranbrook poszerzył swoją działalność o projektowanie przedmiotów codziennego użytku, czy zajmował się także w Finlandii, jednak w Stanach jego skala i możliwości były dużo szersze. Jako designer miał się czym pochwalić: w Michigan w 1932 skonstruował mosiężny termos na herbatę, który zachwycał innowacyjnością projektu i estetyką wykonania. Całość, wraz z tacą do serwowania, można dziś oglądać w michigańskim Metropolital Museum of Art. W Cranbrook wychował nowe pokolenie projektantów mebli: pod jego czujnym okiem rozwinęli się Ray Eames (potem Ray Kaiser) i Chalres Eamses.

Zestaw do herbaty projektu Saarinena

Na uczelni pracował również jako dydaktyk. Stawiał na nieformalne metody nauczania i przyswajania wiedzy. Chodziło mu przede wszystkim o to, by studentki i studenci nabyli dobre praktyki projektowe i urzeczywistniali je w swoich pracach. Współpraca, eksperymenty, uczenie się od bardziej doświadczonych — na tym zasadzał prowadzone przez siebie zajęcia.

Pasja, z jaką oddawał się bez opamiętania swojej pracy, musiała być prawdziwa, do tego zaraźliwa; zainteresował architekturą swojego syna Eero. Rodzinnie założyli biuro architektoniczne w 1937 roku. W osobie Eero Saarinena dziś rozpoznajemy przede wszystkim autora łuku wjazdowego do Saint Louis, 192 metrowego pomnika, z daleka oślepiającym stalowym blaskiem.

Projektowy sznyt to nie tylko cecha męskiej linii Saarinenów, kobiety też dawały upust swoim artystycznym wizjom. Loja, żona Eliela, własnoręcznie projektowała i produkowała tekstylia, które zdobiły ich wspólny dom wraz z dekoracjami autorstwa ich córki Pipsan. Jeśli akurat twoje ścieżki poprowadzą cię kiedyś do Cranbrook, możesz poznać te dzieła bliżej i zobaczyć je na własne oczy w domu Saarinenów w Cranbrook.

Wnętrze domu Saarinenów w Cranbrook – tkaniny autorstwa Loi, meble zrobił Eliel

Wiecznie żywy

Opisane powyżej realizacje to jedynie część projektów Saarinena. W Finlandii zaczął rozwijać projekty meblowe – sofy i krzesła, które wyszły spod jego ręki są do obejrzenia w podhelsińskim Hvitträsk. Wiele większych projektów, jak np. dzielnice Helsinek, nie doczekały się realizacji. Powodem były wysokie koszty budowy (a może tańsza konkurencja lub niegotowość władz na taką architekturę?).

Znaczek z domem-pracownią Hvitträsk

Mimo śmierci Eliela w Stanach (1950), typ nie daje za wygraną i różnymi przedmiotami co jakiś czas daje o sobie znać. Dom-pracownia Hvitträsk doczekała się upamiętniającego ją znaczka pocztowego (1978). A nawet dziś, błądząc po eBayu i innych serwisach aukcyjnych, można napotkać różności spod jego (zdaniem opisów na stronie) ręki, od widelców po fotele.