film,  Kultura

Jeśli męczy cię w kinie wszystko, to tu będzie odwrotnie. Opadające liście

Polecam iść do kina na Opadające liście; film krótki, ale humor i gorycz się tam pięknie przeplatają. Fińskie powściągliwość i dystans bardzo widoczne, dobrze ograne, naprawdę czuć klimat. Co i kogo w „Opadających liściach” chce nam pokazać Aki Kaurismäki?

W telegraficznym skrócie

Ona – ratuje psa, ratuje kanapki, nie jest sama w tym, co robi. Kiedy szef supermarketu zwalnia ją z pracy, jej koleżanki też rzucają robotę. Często ubiera się na czerwono – może jako wyraz buntu względem zepsutego świata. Bardzo praktyczna, prawdopodobnie najmniej estetyczna minimalistka, jaką ostatnio pokazują na ekranach.

On – pije alkohol w pracy, gdy ją traci, kolega z baraku pracowniczego deklaruje, że sprzeda to, co wartościowego zostawi (do teraz w zasadzie nie wiem, czy żartował). Zostaje sam i nie ma domu. W większości scen widzimy go ubranego na niebiesko. To, co ma być dla niego śmiertelne, dla bohaterki, którą spotyka, jest codziennością. I odwrotnie.

Ona to Ansa (dosłownie: pułapka), a on to Holappa; przez cały film szukają się i gubią, celowo i przypadkiem. Historia, mimo, że osadzona w obecnych czasach, poziomem nostalgii i nagromadzeniem trudności w ponownym nawiązaniu kontaktu pretenduje jednocześnie do bycia opowieścią sprzed kilkudziesięciu lat. Reżyser plastycznie i jakby lekceważąco (nic bardziej mylnego!) podchodzi nie tylko do czasu akcji; także rozmowy, których możemy być świadkami, w najmniej spodziewanych momentach wyrywają nas z własnych domysłów i oczekiwań. To wszystko za sprawą niespieszności, może ostrożności bohaterek i bohaterów, oraz dystansowania się od tematu, gdy obracają go nagle w żart.

Choć czarna, to wciąż komedia

„Opadające liście” to film o ludziach, którzy z jakiegoś powodu się nie boją. Podejmują przełomowe decyzje w sposób, jakby myśleli raczej o tym, czy przejść przez ulicę teraz, czy zaraz, bo trasa i tak się nie zmieni. Czy to odwaga, czy brak rozwagi, czy może efekt dawno ustawionych wartości i tego konsekwencje, a może wszystkiego po trochu? Nawet po obejrzeniu filmu jest to ciężko stwierdzić, na pewno jednak warto dać sobie szansę to sprawdzić.

PS Jeśli kto żądny ciekawostek z planu i samego filmu, warto zajrzeć na social media Aurora Films i poczytać o detalach.