witanie gości na linnan juhlat
Historia,  Kultura

Cała Finlandia baluje u prezydenta – Linnan juhlat

Itsenäisyyspäivän juhlavastaanotto, lub też Linnan juhlat to przyjęcie organizowane z okazji Święta Niepodległości. Już drugi rok z rzędu z powodu panującej sytuacji epidemiologicznej odwołano zaplanowane uroczystości. Wykorzystajmy zatem tę przerwę na poszerzenie wiadomości o tym wydarzeniu.

To może od początku. Linnan co?

Linnan juhlat, czyli w dosłownym tłumaczeniu uroczystości pałacowe, mają miejsce 6 grudnia, w rocznicę uzyskania niepodległości. Zapraszani na nie są przedstawiciele państwa, organizacji, weterani, artyści i sportowcy, a gospodarzem jest urzędujący prezydent. Wydarzenie odbywa się w Pałacu Prezydenckim w Helsinkach. Dość istotną częścią jest ta transmitowana przez media – powitanie gości przez parę prezydencką. Przy liczbie gości obejmującej ponad 1000 osób, trwa to zazwyczaj 3 godziny. Kolejnymi częściami są uroczysta kolacja oraz bal.

Dodajmy trochę historii

Pierwsze uroczyste obchody z okazji Dnia Niepodległości miały miejsce w 1919 roku za rządów prezydenta Ståhlberga. Jego córka, Aino, zorganizowała godzinne przyjęcie dla członków rządu i polityków, w którym udział wzięło ok. 150 gości i którym to podano kawę wraz ze słodkimi wypiekami.

Przyjęcia z okazji Dnia Niepodległości nie odbywały się nieprzerwanie. W przeszłości odwoływano je z różnych powodów: choroby prezydentów (m.in. Mannerheim w 1945 roku, Paasikivi w 1972 roku, Kekkonen w 1981 roku), 70 urodziny Pehra Evinda Svinhufvuda (15 grudnia 1931 – nie chciano robić dwóch dużych obchodów w krótkim czasie), oficjalna wizyta króla Szwecji (1932 rok), Wielki Kryzys, lata wojenne, czy śmierć małżonki Urho Kekkonena (1974 rok, na kilka dni przed planowanym przyjęciem). Również miejsce uroczystości zmieniało się z powodu prac renowacyjnych w Pałacu Prezydenckim – galę przenoszono m.in. do Finlandia-talo w 1972 roku, czy w 2013 roku do Tampere-talo w Tampere.

Jednym z ciekawszych wydaje się bankiet zorganizowany w 1943 roku w Turku. Miejsce wybrano ze względu na niepewne czasy – trwała wciąż Wojna Kontynuacyjna, w związku z czym obawiano się zamachu. Turku było lepszym wyborem niż Helsinki, ponieważ byłoby łatwiej wykryć nadlatujące bombowce i odpowiednio szybko zareagować. Co więcej, z uwagi na fakt, że wszyscy przywódcy nie powinni przebywać w jednym miejscu, w uroczystości nie wziął udziału Mannerheim. Co więc skłoniło prezydenta Risto Ryti do organizowania przyjęcia w tak niepewnych czasach? Obchody Święta Niepodległości miały podnieść morale wśród ludności cywilnej oraz żołnierzy przebywających na froncie, na którym nie działo się najlepiej.

Tradycja witania każdego z gości uściskiem dłoni przez prezydenta zapoczątkowana została w 1925 roku, choć niekiedy zdarzały się wyjątki i gości witał inny przedstawiciel państwa. Z biegiem lat czynność ta stawała się wręcz wyczerpująca – najwięcej w historii na przyjęcie zaproszono 2300 osób. Wejściu towarzyszy orkiestra, która rozpoczyna od zagrania utworu Jääkärimarssi Sibeliusa. Panuje ustalona kolejność, a jako ostatni wchodzą poprzedni prezydenci Finlandii.

Co jest fascynującego w powitaniach?

Początek bankietu cieszy się niesamowitą popularnością w całym kraju. Współcześnie transmisja telewizyjna z tego elementu gromadzi przed telewizorami niemal połowę mieszkańców Finlandii. Media od wielu lat obecne są na Linnan juhlat. Pierwsza transmisja radiowa z uroczystości miała miejsce w 1949 roku, pierwsze nagrania telewizyjne w 1957 roku, natomiast pierwsza transmisja z powitania gości w 1959 roku, jednak z przerwą w latach 1969-1980 z powodu napiętej sytuacji politycznej.

para prezydencka na Linnan juhlat

Skupmy się jeszcze na roli dziennikarzy. Prezenterzy telewizyjni relacjonują na żywo wydarzenie i przedstawiają pojawiających się gości. Całość może i trwa długo, ale każda kolejna osoba pojawia się przed prezydencką i znika po kilkunastu sekundach, każda jest krótko przedstawiona poprzez podanie imienia i nazwiska i informacji, czym się zajmuje. Jak rozpoznać i spamiętać kilkuset gości pojawiających się na przyjęciu? Szanujmy się – nie da się. Dziennikarze stosują metody opracowane dla zawodów narciarskich, gdzie na czas ostrzega się komentatorów i kamerzystów, jaki zawodnik będzie za moment widoczny. Jest to niemalże gra w berka – obserwowanie przybywających do holu, szybkie zerkanie opcjonalnie wypełniane przez gości karty identyfikacyjne, a w razie braku takowej dopytywanie osoby wprost, kim jest, a następnie sprint do pokoju transmisyjnego i przekazanie nazwiska. Dziennikarze otrzymują wcześniej listę gości, co nieco ułatwia całą zabawę. Mimo to pozostaje dużo podziwu ze względu na szybkość, skupienie i precyzję.

I tak, może trudno jest uwierzyć, że każdego roku Linnan juhlat cieszy się ogromną popularnością wśród Finów i mediów, które dokładnie analizują kreacje oraz to, kto z kim przyszedł. Pojawiają się też skandale z udziałem samych dziennikarzy, jak np. sytuacja z 1999 roku, kiedy to paparazzo dostał się na dziedziniec pałacu i próbował z ukrycia robić zdjęcia gościom podczas nieoficjalnej części balu.

Pojedli, popili

Jednym z elementów wywołujących emocje jest z pewnością menu. Każdego roku do prasy docierają informacje, jakie dania podawane są gościom. Ostatnimi czasy stawia się przede wszystkim na produkty ekologiczne, pochodzące z krajowych upraw. Zwraca się także uwagę na stosowanie opakowań nadających się do recyklingu. W proces przygotowania cateringu angażowani są uczniowie szkół gastronomicznych z różnych fińskich miast.

Poniższa lista zawiera wybrane dania z 2019 roku.

Słone przekąski:

  • tort kanapkowy z okoniem morskim lub reniferem
  • roladki ze śledziem, sandaczem, rokitnikiem i pokrzywą
  • ciasto jęczmienne z pstrągiem tęczowym
  • tartaletki z kalafiorem i pasternakiem

oraz wybór dziczyzny, grzybów, domowych serów i pieczywa.

Desery:

  • ciasto Ellen Svinhufvud – podawane tradycyjnie od lat 30 XX. wieku, jest to przekładaniec z bezą i migdałami
  • toscakaka (toskakakku, ciasto migdałowe) z borówkami
  • ciasta z salmiakami
  • placki czekoladowo-ziemniaczane
  • suflety cynamonowo – jabłkowe, pigwowe i rokitnikowe
  • piernik

Dużo emocji budzą, jak się okazuje, napoje. W erze prohibicji nie podawano napojów mocniejszych niż kawa czy pilzner. Alkohol, głównie piwo, podano po raz pierwszy w 1933 roku. W 1947 zaczęto podawać poncz według pomysłu Alli Paasikivi, zwany Linnan booli. Opisywany był jako ciekawy i zaskakująco mocny. Oryginalna receptura zawierała m.in. sok pomarańczowy i likier. Skład napoju był pilnie strzeżony, jednak w 1975 roku wyciekł – magazyn kulinarny opublikował składniki potrzebne do jego przyrządzenia. Kolejnego roku zmieniono składniki i ponoć ten opracowany przepis stosowany jest po dziś dzień. Współcześnie zwraca się uwagę na to, by używano produktów ekologicznych lub ogranicza się użycie cukru.

Co ciekawe, w sklepach dostępny jest Linnan booli, napój alkoholowy w plastikowych butelkach, produkowany przez firmę Premia. Producent zaznacza, że napój smakuje podobnie do oryginalnego ponczu podawanego na przyjęciu, a jego receptura została stworzona z pomocą osób, które uczestniczyły w niepodległościowych przyjęciach. Faktem jest jednak to, że oryginalny poncz jest mocniejszy niż ten oferowany w sklepach. Mimo to, jeśli chcecie poczuć się jak na balu u prezydenta, możecie kupić ten produkt lub zainspirować się przepisem z 1975 roku (ostrzegamy, że część podanych składników, jak np. pöytäviina, jest już niedostępna w sprzedaży).

Linnan booli

1 ½ butelki jugosłowiańskiego Rizlinga, numer 497

½ butelki Bordeax Bianc, numer 466

2 dl White Port, numer 277

1 butelka Pöytäviina

2 krople ekstraktu z cytryny

1 butelka wytrawnej Elysée, numer 851

3 butelki grapefriutowego napoju bezalkoholowego

Schłodzić wszystkie napoje w lodówce do momentu, aż będą zimne. Wymieszać białe wina, porto i pöytäviina, doprawić ekstraktem ze skórki cytryny. Wino musujące i napój bezalkoholowy wlać do ponczu tuż przed podaniem. Zawartość alkoholu w napoju jest w zakresie wina, około 12%. Podany przepis wystarcza dla 10-15 osób.

Impreza imprezą, a kto to wszystko pozmywa?

Założę się, że niewiele osób lubi zmywać naczynia po kilku gościach, a co dopiero, gdy są ich setki. Jeszcze w czasach Kekkonena naczynia po Linnan juhlat były myte ręcznie. Modernizacja nastąpiła za czasów prezydenta Koivisto – część naczyń myto w zmywarkach. Do dziś naczynia po przyjęciu myje ok 30 zmywarek.

Po wyjściu gości, pracownicy tradycyjnie zabierają się, by spróbować resztek smakołyków. Jest to nie tylko częściowe wynagrodzenie za ciężką pracę na przyjęciu, ale także sposób na ograniczenie marnowania żywności.


Wszystko to jest bardzo ciekawe, ale najciekawsze jeszcze przed nami – o strojach i skandalach na Linnan juhlat przeczytacie u nas za kilka dni!